Powszechnie uważa się, że kobiety są wrażliwe i współczujące i bardzo solidarne, dlatego gdy któraś z nich ma problem, pozostałe mobilizują się, by jej pomóc, wesprzeć, doradzić.
Robi się obrzydliwie, gdy jedna z nich świadoma empatii innych kobiet, wykorzystuje równie silne cechy, jak egocentryzm i narcyzm, które charakterystyczne są dla manipulatorek.
Osoba, która manipuluje innymi, robi to, ponieważ czuje silną potrzebę kontrolowania swojego środowiska i otoczenia, w którym żyje. Udaje ofiarę, smutną, poszkodowaną, porzuconą delikatną niewiastę, a w rzeczywistości jest perfidnym pasożytem, który odcięty od żywiciela, zaczyna się miotać i ucieka się do najbardziej wyrafinowanych i wyrachowanych praktyk socjo- i psychopatycznych, wciągając w ten chory wir nienawiści również własne dziecko, pozbawione własnej emocjonalności i indywidualności.
Jaka szkoda, że naiwne towarzystwo nie potrafi odróżnić prawdy od kłamstwa, tylko stereotypowo obwinia mężczyznę. Łatwy cel. To na pewno skurwysyn. Nie zasługiwał na nią.
Całe środowisko kupiło bujdę. Sabat czarownic oddał mężczyznę w ofierze, przy cichym przyzwoleniu i akceptacji innych mężów oraz ojców.
Wstydźcie się panowie. Daliście dupy.
Kobiety zawsze były sprytniejsze, na przestrzeni dziejów nauczyły się manipulacji (rekompensując sobie wykluczenie w wielu obszarach), zaczęły żerować na naiwnej ludzkiej empatii, zdolności do rozumienia, jak i odczuwania emocji innych osób, tym samym przejmując kontrolę w makro i mikro skali nad otoczeniem.
Czy wszystkie kobiety takie są? I tak i nie. Wszystkie posiadają te umiejętności, ale nie wszystkie są egocentryczkami i narcystycznymi życiowymi kalekami, dlatego część z nich nie ucieka się do perfidnych manipulacji, tylko świadomie zarządza swoim życiem, bez żerowania na innych.
Co roku 10 września obchodzony jest „Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom”.
Statystyki: Mężczyźni popełniają samobójstwo trzy razy częściej niż kobiety.
Mężczyznom trudniej jest mówić o emocjach i problemach, prosić o pomoc i okazywać słabość.