Czy geny są przereklamowane?

Większość najważniejszych związków, nie ma nic wspólnego z genami. Genetyczne powiązania, to społecznie narzucona bliskość. Bracia, siostry, rodzice, dzieci… są niczym, gdy brak fundamentów porozumienia, dobrej atmosfery, otwartości na rozmowę o swoich uczuciach i chęci poznania punktu widzenia drugiej osoby. W efekcie gdy brak zaspokojonej potrzeby szacunku, akceptacji, zrozumienia i bycia kochanym, uświadamiamy sobie nonsens wpajanych nam myślowych schematów. Pojęcie rodzina zostaje poddane modyfikacji. Najgorzej, gdy w poszukiwaniu idealnej nici porozumienia z rodziną, gubimy własną tożsamość na lata.

To truizm, ale kiedy na chwilę się zatrzymamy i pomyślimy o związkach międzyludzkich, tych naznaczonych genami, możemy stwierdzić jedno – to irracjonalna sfera.

O ile szybciej dochodzimy do siebie po rozczarowaniach, których dostarczają nam obcy, którzy przez jakiś czas byli naszymi bliskimi, o tyle bólu wręcz organicznego, dostarczają nam ci, co do których zaprogramowano nas, że są najważniejsi. Może wynika to z faktu biologicznego, że jesteśmy maszynami przetrwania, zaprogramowanymi robotami, których zadaniem jest ochranianie samolubnych cząsteczek zwanych genami.

A wystarczyłoby pamiętać o jednym: obojętnie jak wiele wiedzy, mądrości i wrażliwości zdobędziemy w ciągu całego naszego życia, żadna jej cząstka nie zostanie przekazana drogą genetyczną. Ani nam tego nie przekażą nasi rodzice, ani my naszym dzieciom. Warto odpuścić, pozostawić sprawy biegowi zdarzeń i skupić się na relacjach naznaczonych miłością, która jest jedyną, czystą formą istnienia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *